Rolnicy z niemal połowy gmin na Pomorzu poszkodowani w wyniku suszy. Trwa szacowanie strat. Wicewojewoda pomorski Mariusz Łuczyk mówi, że trudno wskazać obszar, który najbardziej ucierpiał w wyniku braku opadów. Wysokość strat w poszczególnych częściach naszego województwa jest zróżnicowana.
Już niemal dziewięć milionów złotych wynoszą straty spowodowane przez ostatni sztorm na Pomorzu. Nowe dane zebrał Urząd Morski w Słupsku.
Najpoważniejsze szkody Bałtyk spowodował w okolicach Darłowa w Zachodniopomorskiem. Tu sztorm wyrwał z ostróg brzegowych 75 drewnianych pali, podmył wał brzegowy oraz zniszczył dwa zejścia na plaże. Wiatr przewrócił też trzydzieści pięć drzew.
Wstępnie na pół miliona oszacowano straty w Zielinie koło Miastka. Płonął zakład mleczarski.
Prawie 19 mln złotych straty zanotowała w ubiegłym roku słupska firma Gino Rossi. Jeden z czołowych polskich producentów butów ma jednak plan, jak wyjść z kłopotów. Firma opublikowała swoje wyniki finansowe za rok 2017. Spółka chce sprzedać swoją markę odzieżową Simple i skupić się wyłącznie na produkcji i sprzedaży butów oraz galanterii skórzanej.
Rolnicy wrócili na pola i próbują nadrobić straty z jesieni. Wtedy – ze względu na długotrwałe opady deszczu – nie wszędzie udało się zasiać uprawy ozime. To oznacza, że na większej niż zazwyczaj powierzchni trzeba będzie zasiać uprawy jare. A to wiąże się ze stratami.
Nie ma szans aby przebudowa Chojnickiego Centrum Kultury zakończyła się w terminie. Pierwszy minął we wrześniu, drugi – grudniowy – również jest nierealny. Tymczasem z powodu wciąż nieczynnego obiektu, straty rosną.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
