Silny wiatr nad morzem nie odstrasza spacerowiczów. Jednak nie wszystkie nadmorskie atrakcje turystyczne są dostępne. Nie wolno spacerować po gdańskim molo, które zostało zamknięte aż do odwołania. Jak donoszą mieszkańcy, silne fale sprawiły, że „zniknęła” plaża w Orłowie.
Sztorm z 3 i 4 października zniszczył około pięćdziesięciu pali, każda miała około dziesięciu metrów długości. Konstrukcja powstała w ubiegłym roku i jej zadaniem jest ochrona brzegu przed zniszczeniem.
Molo w Brzeźnie ze względu na mocniejszą, betonową konstrukcję na razie nie poddaje się falom. Zostało jednak zamknięte dla zwiedzających. Przy wejściu Straż miejska zagrodziła wejście taśmą. – Widzieli już państwo takie fale? – pytała Anna Rębas spacerowiczów, których mimo wietrznej pogody nie brakuje.
Biuro Prasowe Miasta Gdańska poinformowało, że zwołano Miejski Sztab Zarządzania Kryzysowego. To reakcja na dotychczasowe skutki silnych wiatrów na Pomorzu.
Osiem powalonych wiatrem drzew usuwali strażacy w Słupsku i okolicach. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Lepiej dziś nie parkować pod drzewami. Słuchacz przesłał nam zdjęcie z wypadku do którego doszło na ul. Waryńskiego w Gdańsku w wyniku silnego wiatru. Jezdnia jest zablokowana, na miejscu pracują strażacy.
Nocny sztorm na Zatoce Gdańskiej uszkodził sopockie molo. Jego zarządca wyjawia nam, jak duże są uszkodzenia.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
