353 razy interweniowali w nocy pomorscy strażacy w związku z silnym wiatrem. Ten w porywach osiągał prędkość ponad 100 kilometrów na godzinę. Przewracał drzewa i łamał gałęzie. Nikomu nic się nie stało, jednak wiele miejscowości jest bez prądu.
Silny wiatr spowodował wiele strat materialnych. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak ustalił nasz reporter, wichura uszkodziła prawie 300 stacji transformatorowych średniego napięcia, głównie w powiatach: puckim, wejherowskim, lęborskim, słupskim, kartuskim i kościerskim.
W sobotę Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla woj. pomorskiego ostrzeżenie pierwszego stopnia przed możliwymi burzami z gradem.
Silnie wieje na Pomorzu – w ciągu godziny strażacy dostali 10 zgłoszeń związanych z wichurą. Najwięcej w Gdańsku i powiecie puckim.
Wichura wciąż szaleje na Pomorzu – do środy do godz. 18:00 rano pomorscy strażacy interweniowali 666 razy. Jedna osoba została poszkodowana – na kobietę we Władysławowie spadło drzewo. Sporo pracy ma też pogotowie energetyczne. W wielu miejscach nie ma prądu. Najmocniej wiało w Ustce – 94 kilometry na godzinę.
W niedzielę strażacy z Pomorza 40 razy wyjeżdżali do akcji związanych z wichurą. Przed południem w Ustce wiało do 85 km/h.
Strażacy uratowali życie schorowanego mieszkańca Boguszyc w powiecie słupskim. Do zdarzenia doszło w marcu bieżącego roku. Gdy na skutek wichury zabrakło prądu, mężczyzna podłączony do respiratora nie mógł samodzielnie oddychać.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
