Sąd w Wejherowie aresztował 33-letniego Marcina R. podejrzanego o spowodowanie wypadku, w którym zginął 10-letni chłopiec. Kolejnych trzech nastolatków zostało rannych, jednemu lekarze musieli amputować nogę.
Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy ofiarom oraz kierowanie pod wpływem alkoholu i środków odurzających — takie zarzuty usłyszał Marcin R. w związku z tragicznym wypadkiem w Łebieńskiej Hucie na Kaszubach. Jak ustalili śledczy, 33-letni kierowca, który we wtorkowy wieczór potrącił czterech chłopców, miał we krwi minimum 1,3 promila alkoholu. W piątek rano sąd rozpatrzy wniosek o tymczasowy areszt dla zatrzymanego.
Sąd Okręgowy w Słupsku przedłużył o trzy miesiące tymczasowy areszt dla sprawcy tragicznego wypadku. W czerwcu ubiegłego roku Gerard B. wjechał z prędkością ponad 150 km/h na skrzyżowanie na czerwonym świetle i uderzył w jadący prawidłowo motocykl. W wyniku wypadku zginął wykładowca Szkoły Policji w Słupsku.
Do śmiertelnego wypadku doszło na polu w okolicach Darżyna w gminie Potęgowo w piątek, 3 października, około godziny 15:00.
Na siedem lat pozbawienia wolności skazał Sąd Rejonowy w Wejherowie 65-letnią Annę Sz. za śmiertelne potrącenie 10-latka na przejściu dla pieszych w Redzie. Kobieta była pod wpływem leków działających podobnie jak alkohol. Wyrok nie jest prawomocny.
Dwie ofiary śmiertelne na kaszubskich drogach. Tuż przed godz. 14:00 w Tuchomku w zderzeniu czołowym dwóch samochodów zginął 25-latek. W Staniszewie natomiast ofiarą był 10-letni chłopiec, który najprawdopodobniej nie ustąpił pierwszeństwa osobówce.
Tragiczny wypadek w powiecie bytowskim. 31-letni mężczyzna zginął w zderzeniu z drzewem na drodze wojewódzkiej numer 211, między Czarną Dąbrówką a Podkomorzycami.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
