Poważna kolizja pod Słupskiem. Kierowca wyszedł z auta o własnych siłach
Do groźniej kolizji doszło na trasie Głobino – Słupsk. 28-letni kierowca opla vectry nie dostosował prędkości do warunków drogowych, wyleciał z łuku drogi do rowu i dachował.
Do groźniej kolizji doszło na trasie Głobino – Słupsk. 28-letni kierowca opla vectry nie dostosował prędkości do warunków drogowych, wyleciał z łuku drogi do rowu i dachował.
Mija 25 lat od najtragiczniejszego wypadku autobusowego w historii Polski. 2 maja 1994 roku PKS jadący z miejscowości Zawory do Gdańska uderzył w przydrożne drzewo. Śmierć na miejscu poniosło 25 osób, 7 zmarło niedługo później. 43 zostały ranne.
Jest zarzut dla rowerzysty, który pod wpływem alkoholu wjechał na sopocki Monciak i potrącił kobietę. 27-latka z poważnymi obrażeniami głowy wciąż jest w szpitalu.
Staranowana 27-latka jest w szpitalu. Nieoficjalnie wiadomo, że jej stan jest ciężki. Do wypadku doszło w niedzielę po godzinie 4:00.
Krajowa „20” z Kościerzyny do Żukowa w Szymbarku została odblokowana. Przed godziną 11 na trasie zderzyły się 2 samochody. Jak dowiedział się nasz reporter, 4 osoby zostały ranne. Początkowo kierowcy musieli korzystać z objazdu, ale teraz krajowa „20” już jest przejezdna.
Łoś próbował przedostać się na drugą stronę drogi i został potrącony. Miał złamane kończyny i pękniętą miednicę, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Niestety, ze względu na rozległe obrażenia lekarz weterynarii zdecydował, by odstrzelić zwierzę.
Pomyłka policji i prokuratury w Miastku. Śledczy wycofali swoje zarzuty wobec 24-letniego Daniela Sz. Mężczyzna był podejrzany o spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Groziło mu do 12 lat więzienia. Po opinii zespołu biegłych okazało się jednak, że nie miał z tym nic wspólnego.
© 2024 - Radio Gdańsk