zwierzęta



ptasie radio
Ptasie Radio

Rozmowa o zaganiaczu i zaproszenie na wycieczkę z ogniskiem

Tym razem Ewelina Sobańska i Piotr Kamont opowiadają o zaganiaczu, ptaku który śpiewa jak skrzypiące drzwi. Ale przede wszystkim zapraszamy słuchaczy na kolejną wycieczkę. Z autorami Ptasiego Radia Gdańsk będzie się można spotkać w Gołębiewie czyli lasach powszechnie nazywanych sopockimi chciaż będziemy gośćmi Nadleśnictwa Gdańsk a aministracyjne ten teren należy podobno do Gdyni.

30 tysięcy złotych dla osoby, która wskaże „bestię mordującą foki”. Nagroda może być jeszcze wyższa

30 tysięcy złotych nagrody za wskazanie zabójcy – taka jest stawka katowickiej fundacji, której pracownicy wstrząśnięci są ostatnimi wydarzeniami. W ciągu dwóch tygodni nad polskim morzem znaleziono cztery martwe foki. Ich obrażenia sugerują, że padły ofiarą człowieka. W sprawie prowadzone jest śledztwo, ale aktywiści działają na własną rękę.

Dzięcioł duży wcale nie jest taki duży jak wskazuje na to nazwa ptaka

Jak duży jest dzięcioł duży? Wcale nie taki duży jak można wnioskować z nazwy. Sporo krajowych dzięciołów jest większych od dużego, a na pewno największym dzięciołem gniazdującym w Polsce jest dzięcioł czarny. Dzięciołowi dużemu poświęcamy kolejną audycję z cyklu Ptasie Radio Gdańsk.

ostoja szpaki 1
Magazyn Ekologiczny

Co słychać w Ostoi? W Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt jest obecnie 120 pacjentów

Po wysłuchaniu audycji sprzed tygodnia o Panu Bogdanie, który wyleczył kruka i kilka innych dzikich zwierząt, zadzwoniła do nas Aleksandra Mach, kierująca Pomorskim Ośrodkiem Rehabilitacji Dzikich Zwierząt OSTOJA. – Bardzo mi się podobało poświęcenie z jakim Pan Bogdan ratował łabędzie, dzika, żurawia i inne zwierzęta, to na pewno osoba która robiła to fachowo, ale warto opowiedzieć o tym, że amatorom nie zawsze wychodzi taka opieka.

Psy będą spały na zewnątrz, chociaż schronisko kosztowało miliony? Sopoccy urzędnicy odpowiadają na zarzuty wolontariuszy

Psy spędzą zimę na dworze, mimo że na nowe schronisko wydano miliony złotych – alarmują wolontariusze z sopockiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Sprawą zajęli się miejscy działacze. Oni uważają, że taka sytuacja to kpina z mieszkańców i z całego przedsięwzięcia. Miasto uspokaja, twierdząc, że wszystko jest pod kontrolą.

Sześć rozjechano, a dwa otruto. Ktoś celowo zabija koty w helskim porcie?

W helskim porcie giną koty. Od wielu lat dokarmia je i opiekuje się nimi pani Elwira, mieszkanka Helu, która pracuje w jednej z firm na terenie portu. Zapewnia też zwierzętom opiekę weterynarza. – Najpierw Melania zginęła, we wtorek zginął Dzikusek, w środę Tomciu, bo wszystkie kotki miały imiona. W piątek i sobotę zostały otrute Zuza i Luna – mówi.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj