Tusk nie chce rozłamu. Marek Biernacki nowym ministrem sprawiedliwości

Marek Biernacki, poseł Platformy Obywatelskiej z Pomorza zastąpi Jarosława Gowina na stanowisku Ministra Sprawiedliwości. Podobnie jak Gowin, Biernacki wywodzi się z konserwatywnej frakcji rządzącego ugrupowania. Marek Biernacki pochodzi z Sopotu. W sejmie zasiada (z kilkuletnią przerwą) od 1997 roku, od 2002 roku z ramienia Platformy Obywatelskiej. Od 2002 roku pełnił także funkcję wicemarszałka województwa pomorskiego, odpowiadając za rozwój infrastruktury i regionu. Nadzorował m.in. modernizację trasy Kwiatkowskiego i budowę Narodowego Centrum Żeglarstwa.

Nowy minister sprawiedliwości z wykształcenia jest prawnikiem. W sejmie pełni także rolę eksperta do spraw służb specjalnych. Był szefem komisji śledczej powołanej do zbadania zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

To człowiek, któremu nie można odebrać kompetencji, znajomości prawa, służb, funkcjonowania państwa

– komentuje dla portalu gazeta.pl Sylwester Latkowski, redaktor naczelny tygodnika Wprost. Podkreśla on także, że minister nie jest zamieszany w żadne polityczne afery i układy.

Obawę wśród środowisk lewicowych budzi jednak fakt, że Biernacki jest przedstawicielem konserwatystów z PO. Na początku kariery politycznej był aktywnym członkiem Akcji Wyborczej Solidarność i Prawicy Narodowej. Niedawno głosował za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej i odrzuceniem projektu ustaw o związkach partnerskich. Feministyczna Fundacja im. Jarugi-Nowackiej na twitterze podkreśliła też fakt, że w 1998r. poseł opowiedział się za ratyfikacją konkordatu.

To że nowy minister jest szefem frakcji konserwatywnej wpływa także na wewnętrzną sytuację w PO. Jeden z konserwatystów z PO ujawnia, że o zastąpieniu Gowina Biernackim mówiło się w kuluarach już od dwóch miesięcy, tyle że do wymiany miało dojść dopiero latem.

– Tusk wiedział, że konserwatyści poprą nominację Biernackiego – twierdzi rozmówca „Polska The Times”.

Gazeta „Polska The Times” podkreśla też, że nominacja daje gwarancję, że żaden z przedstawicieli konserwatystów nie zostanie sojusznikiem ustępującego ministra Gowina, który uważany był dotąd za lidera frakcji konserwatywnej.

Pojawiają się również komentarze, że w sytuacji zastąpienia konserwatysty osobą o takich samych poglądach Donald Tusk uniknął negatywnych komentarzy ze strony opozycji.

– Trudno będzie zarzucić, że premier zdymisjonował ministra za jego pogląd – pisze „Polska The Times”.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj