Będzie najazd zbrojny na ulicę Partyzantów w Gdańsku, gdzie znajduje się siedziba Zarządu Dróg i Zieleni. W ten sposób mieszkańcy Oliwy chcą bronić czołgu, który od 12 lat stał przy ulicy Piastowskiej. Miasto domaga się od właściciela opłaty 165 złotych rocznie za zajęcie pasa drogowego.
Jerzy Janczukowicz mówi, że to niewielka kwota, ale płacić nie zamierza, bo czołg jest od lat atrakcją turystyczną i nikomu w tym miejscu nie przeszkadza. Wiele lat temu utwardził część trawnika i czołg nie zajmuje chodnika. Nie rozumie dlaczego akurat teraz zainteresowano się jego pojazdem.
Tomasz Strug z rady osiedla Oliwa dodaje, że w Gdańsku stoi wiele pojazdów historycznych, na przykład ten przy wystawie „Drogi do wolności”, które są z opłat zwolnione. Mieszkańcy, którzy interesują się rekonstrukcjami zapowiadają, że jeśli nie dojdzie do przełomu, to zbiorą czynne pojazdy wojenne i wyruszą na ulicę Partyzantów w ramach poparcia oliwskiego czołgu.
Czołg obecnie został przetransportowany do Żukowa.
Zarząd Dróg i Zieleni utrzymuje tymczasem swoje stanowisko, że pojazd zajmuje pas drogowy i jego właściciel musi za to wnosić opłatę.