Jeden z podejrzanych, którego tymczasowo aresztowano w piątek, usłyszał cztery zarzuty napadów z bronią w ręku. Pistolet trafił do badań ale prokuratura nie ma już żadnych wątpliwości, że nie był to straszak. Na podstawie zebranego materiału dowodowego, zarzucono temu panu użycie niebezpiecznego narzędzia w postaci broni w czterech przypadkach. Potwierdzam, że podczas jednego z napadów padł strzał. Karalne jest użycie przedmiotu, w postaci niebezpiecznego narzędzia, takiego jak broń i oddanie strzału nie jest w tym przypadku konieczne, powiedział reporterowi Radia Gdańsk szef prokuratury rejonowej w Gdańsku Oliwie Cezary Szostak.
W piątek do aresztu trafił też 19-latek podejrzany o udział w jednym z napadów. Obu mężczyznom grozi do 15 lat więzienia. Prokuratura sprawdza teraz czy mają oni związek z innymi napadami na banki w Gdańsku.