Wąska, piaszczysta, dziurawa, przecinająca osiedle domów jednorodzinnych. Tak wygląda ulica Prusa w Chwaszczynie. Nie różniłaby się niczym od tysięcy innych dróg osiedlowych na Pomorzu, gdyby nie fakt, że w godzinach szczytu przejeżdżają nią dziesiątki samochodów. Panuje tutaj ruch jak na obwodnicy. Boimy się wypuścić dzieci z domu. Największe zagrożenie sprawiają ciężarówki. To się w głowie nie mieści, żeby wielkimi samochodami wjeżdżać na taką drogę, łapią się za głowę mieszkańcy, z którymi rozmawiał nasz reporter.
Skąd taki duży ruch na drodze? Kierowcy próbują ul. Prusa ominąć zakorkowane rondo w Chwaszczynie. Dzięki temu skrótowi można szybciej dojechać do samego ronda, lub udać się bez konieczności przejeżdżania przez nie w kierunku Szemuda.
Mieszkańcy nie mogą przyzwyczaić się do takiego natężenia ruchu, bo jeszcze niedawno ulica była bardzo spokojna. Pojawiło się na niej więcej samochodów, gdy mieszkaniec sąsiedniej wsi – Karczemek w gminie Szemud – zablokował drogę, którą wcześniej kierowcy omijali rondo w Chwaszczynie. Zrobił to, bo ulica znajduje się na jego gruncie i nie chciał brać odpowiedzialności za zniszczenia samochodów, które po niej jeździły. O sprawie głośno było w sierpniu ub.r. Informowaliśmy o niej także na naszej antenie.
Niebawem, jak zapewnia wiceburmistrz gminy Żukowo Marek Trepczyk, droga w Karczemkach znów zostanie odblokowana.
Rozmawiamy na ten temat z nowym wójtem gminy Szemud, panem Ryszardem Kalkowskim. Postawił sobie za priorytet udrożnienie zablokowanej ulicy. Myślę, że będzie nią można ponownie jeździć na przełomie lipca i sierpnia. Wtedy też zmniejszy się ruch na ul. Prusa w Chwaszczynie, przekonuje Trepczyk.
Wiceburmistrz obiecuje także, że latem ul. Prusa zostanie wyrównana.