Zarzuty dotyczą narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia. Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła prokuratura rejonowa Gdańsk – Oliwa. W chwili zdarzenia rodzice byli nietrzeźwi. Ojciec miał trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu, natomiast matka pół promila. Dziecko wypadło przez otwarte drzwi przedziału dla rowerów, sto metrów przed stacją Gdańsk – Oliwa.
Jeszcze przez co najmniej kilka dni będzie w szpitalu. Jej stan jest stabilny. Rodzice dziewczynki, jak wytrzeźwieją zostaną przesłuchani, wyjaśnia Ewa Burdzińska z prokuratury Gdańsk – Oliwa.
Prokurator wszczął śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia małoletniego dziecka przez osoby, na których ciążył obowiązek sprawowania opieki. – Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat, mówi prokurator Burdzińska.
Prokuratura przyjrzy się także sytuacji, która panuje w rodzinie tego dziecka. – To są na razie dywagacje, ale istnieje też taka okoliczność, aby na przykład ograniczyć władzę rodzicielską, bądź też powiadomić sąd rodzinny sytuacją panującą w tym domu i na przykład wyznaczyć kuratora, który sprawdzałby sytuację w domu rodzinnym dziecka, dodaje prokurator Ewa Burdzińska.
Prokuratura nie ustaliła na razie czy drzwi kolejki, przez które wypadła czterolatka były źle zabezpieczone, czy może ktoś je celowo otworzył w trakcie jazdy.