Ponad 12 tysięcy kilometrów, 180 dni rejsu, a wszystko to w łodzi wiosłowej. Ocean Spokojny chce pokonać Romuald Koperski, znany dotąd z wielu wypraw na Syberię. Podróżnik wyrusza w trasę w najbliższy piątek 5 lipca z wybrzeża Japonii. Na początku listopada chce dotrzeć do San Francisco w USA. Jeśli mu się uda, będzie pierwszym człowiekiem który przepłynął taki dystans łodzią wiosłową. Sam rejs, to nie tylko walka ze zmęczeniem fizycznym. Jest to przede wszystkim sprawdzian psychiki. Oprócz ograniczonej diety Romuald Koperski będzie musiał liczyć się z „niespodziankami”, które mogą go czekać na oceanie – Tu każdy dzień dla rozbitka, czy wioślarza jest podarunkiem, a nie czymś należnym. Można się tu usmażyć, odwodnić, utopić, być zjedzonym przez rekiny lub oszaleć – wybór naprawdę duży i potworny, pisze na swojej stronie internetowej Koperski.
W czasie rejsu Koperski wesprze akcję „Podaruj milę morską”, dzięki której na pomoc może liczyć polska młodzież z Syberii. Za każdą przewiosłowaną milę morską sponsorzy wpłacą pieniądze na konto akcji.
Jak podkreśla dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Andrzej Królikowski, jeden z pomysłodawców rejsu, ważna jest organizacja i wiedza dotycząca morza. – Koperski jest bardzo zorganizowanym człowiekiem, a do tego pedantycznym. Jest przede wszystkim optymistą i mam nadzieję, że ten optymizm poniesie go na falach do końcowego sukcesu, mówi Królikowski
W przypadku powodzenia, możemy spodziewać się kolejnej książki opisującą wyprawę. Dotąd ukazało się kilka publikacji na temat podróży na Syberię, m.in „Pojedynek z Syberią”, czy „Przez Syberię na gapę”. Koperski z zawodu jest muzykiem. W styczniu 2010 r. pobił rekord Guinnessa za najdłuższy koncert fortepianowy na świecie, trwający ponad 100 godzin.