W ten weekend w Bałtyku utonęło sześć osób, a łącznie dziewięć od początku sezonu. To tyle, co w całym ubiegłym roku.
W Stegnie utopił się 55-letni mężczyzna, we Władysławowie również wyłowiono z morza topielca. W Sobieszewie topiącego się wnuka próbowała wyciągnąc z wody jego babcia. Kobieta sama zaczęła się topić. Nie udało się jej uratować.
Jak powiedział Radiu Gdańsk kierownik Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w Sopocie Maciej Dziubich, przyczyną wypadków nad wodą jest głównie przecenianie swoich umiejętności i alkohol. Na wielu kąpieliskach od soboty powiewają czerwone flagi. Powodem jest wysoka fala, która wbrew pozorom jest bardzo niebezpieczna.
{flv}4411{/flv}
x-news