Ponad dwa tysiące złotych trzeba będzie zapłacić za drugi kierunek studiów na pomorskich uczelniach. Od października – zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – nie będzie można studiować za darmo dowolnej liczby kierunków.
Zwolnionych z opłat będzie tylko dziesięć procent najlepszych. W gdyńskiej Akademii Morskiej czesne wyniesie od 2300 złotych do 3300 złotych za semestr. Na Politechnice Gdańskiej stawka godzinowa na I stopniu mieści się w widełkach 7-10 złotych. Ceny za semestr wyniosą od 2580 do 3825 złotych. Maksymalnie na dwóch kierunkach będzie mogło studiować 160 osób.
Na Uniwersytecie opłaty wyniosą tyle, co za studia zaoczne – mówi rzecznik uczelni Beata Czechowska-Derkacz. Największe opłaty są na biotechnologii – za rok studiowania trzeba zapłacić niemal 10 tysięcy złotych. Najmniej kosztuje filozofia – czesne za rok to 2850 złotych.
Gdański Uniwersytet Medyczny jeszcze nie ustalił stawek dla osób, które chcą studiować drugi kierunek. Wiadomo, że w kraju studia medyczne są najdroższe – kosztują ponad 20 tysięcy złotych.
Opłaty będą dotyczyły studentów, którzy zaczęli naukę 1 października ubiegłego roku oraz kolejnych roczników. Odpłatność za drugi kierunek zależy od wyników właśnie na tym kierunku. To sam student zadecyduje, który będzie drugi. Opłaty będzie trzeba uiszczać z góry, czyli po skończonym roku.
Wprowadzenie czesnego to między innymi efekt wieloletnich doświadczeń na uczelniach. Bywały osoby, które wybierały dwa lub nawet trzy kierunki, wyłącznie dla legitymacji lub potem po prostu sobie nie radzili z nadmiarem nauki. I przez to blokowali miejsce innym.