Taką opinię przedstawili wojskowi biegli. Chodzi o sprawę ujawnioną przez naszego reportera w lutym tego roku. Jak informowaliśmy zimą, Prokuratura Wojskowa wszczęła śledztwo w sprawie działania na szkodę Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Chodziło o zakupy dokonywane przez placówkę, za które miano płacić o wiele więcej niż były warte. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzednie władze muzeum, złożył jego obecny dyrektor Andrzej Nowak.
Gotowa jest już opinia biegłych w tej sprawie. Jak dowiedział się reporter Radia Gdańsk jest ona jednoznaczna. Wynika z niej, że część przedmiotów kupowanych przez muzeum miała znikomą wartość historyczną. Co więcej, płacono za nie więcej niż były warte. Pułkownik Paweł Schewe z prokuratury w Poznaniu, nie chce zdradzić żadnych szczegółów. Nieoficjalnie mówi się jednak, że chodzi między innymi o obrazy marynistyczne i miniaturowe makiety okrętów, a miano za nie płacić nawet 20-30 razy więcej niż w rzeczywistości były warte.
Ewentualne nieprawidłowości dotyczą osób cywilnych zatrudnionych w muzeum. Dlatego sprawa w najbliższych dniach zostanie przekazana do prokuratury cywilnej. I to ona zadecyduje, czy i komu postawić zarzuty, mówi Schewe.
Prokuratorzy zbadają też, czy pracownicy muzeum nie fałszowali dokumentów dotyczących podejrzanych zakupów.