Opóźnią się badania ruchu rowerowego w Gdyni. Miasto przygotowało na ten cel 11 tysięcy złotych, a jedyny wykonawca, który zgłosił się do przetargu chciał za ich wykonanie prawie 5 razy więcej! Jedyna oferta, jak wpłynęła do przetargu na przeprowadzenie badań ruchu rowerowego w Gdyni opiewała na 48 tysięcy złotych. Tymczasem urzędnicy oszacowali, że wystarczy im niecałe 11 tysięcy. Co w tej sytuacji pocznie ratusz? Jak wyjaśnia Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, pełnomocnik prezydenta miasta do spraw komunikacji rowerowej, urzędnicy zamierzają przetarg unieważnić i ogłosić kolejny.
Spróbujemy doprecyzować nasze oczekiwania. Badania można przeprowadzić w standardzie bardzo rozszerzonym i w standardzie podstawowym. Naszym oczekiwaniem jest podstawowy. Być może nie określiliśmy tego zbyt dokładnie w przetargu. W drugim wyjaśnimy wszystkie zagadnienia bardzo precyzyjnie. Być może zabrakło nam w tym przypadku także doświadczenia. Nigdy nie zlecaliśmy podobnego zadania, tłumaczy Zmuda-Trzebiatowski. Zdaniem pełnomocnika na tak wysoką cenę wpływ miało też to, że firma, która stanęła do przetargu, pochodzi z południa Polski.
Badania rozpoczną się nie wcześniej niż we wrześniu. Urzędnicy są jednak zdeterminowani, aby przeprowadzić je w tym roku. Jak tłumaczy Zmuda-Trzebiatowski, są niezwykle ważne, ponieważ dadzą odpowiedź na pytania, w których miejscach pojawia się najwięcej rowerzystów, gdzie brakuje ścieżek i w jakich miejscach budować je w pierwszej kolejności.