Kto zaczął bójkę na plaży w Gdyni? Głos w sprawie zabrała Komenda Główna Policji w Warszawie, która twierdzi, że Meksykanie zaczepiali plażowiczów i to właśnie Latynosi zainicjowali bójkę z kibicami. Tymczasem z materiału video przesłanego przez pomorską policję nie wynika, żeby stroną atakującą byli Meksykanie.
Film, który otrzymaliśmy jest nieostry, został również zmodyfikowany przez policję ze względu na ochronę danych osobowych. Na video można zobaczyć początek zajścia na gdyńskiej plaży. Widać na nim jak mężczyźni w niebieskich koszulkach atakują grupę Meksykanów. Nie wiemy jednak, co działo się wcześniej i jak zachowywali się Latynosi.
Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski tłumaczy, że wbrew wcześniejszym relacjom świadków, to nie kibice Ruchu Chorzów pierwsi zaatakowali Meksykanów.
– Z tych wstępnych ustaleń wynika, że wszystko zaczęło się od tego, że siedmioosobowa grupa obywateli Meksyku chodzi po plaży i zaczepia różne osoby. W pewnym momencie ta siedmioosobowa grypa Meksykanów zaczepia również grupę kibiców. Dochodzi do wymiany zdań, która ma coraz bardziej ostry charakter, a potem do szarpaniny i bijatyki, poinformował Sokołowski.
Rzecznik odniósł się również do informacji mówiących o opieszałości policji. Stwierdził, że funkcjonariusze dojechali na miejsce 8 minut po zgłoszeniu bójki, a nie jak mówią plażowicze – po pięćdziesięciu. Wcześniejsze doniesienia musiały dotyczyć petard i głośnych śpiewów, które w ocenie rzecznika nie są podstawą do tego, żeby wprowadzić zwarte pododziały policji.
Sokołowski podkreśla, że policja nie może przez wiele godzin eskortować różnych grup kibiców. – Na plaży w Gdyni funkcjonariusze interweniowali, kiedy zostało złamane prawo, dodaje.