Ponad 10 000 osób odwiedziło w ten weekend Trójmiejskie Targi Motoryzacyjne. Wystawcy prezentowali swoje najnowsze auta, które swoją polską, a często też światową premierę miały właśnie w ten weekend. Jak mówi organizator targów Wojciech Stybor, wysoka frekwencja to efekt atrakcyjnej i zróżnicowanej oferty.
-Na hali mamy 85 samochodów, każdy inny, na każdą kieszeń. Można też zobaczyć parę perełek – niektóre samochody nie są do zobaczenia w salonie!
Mamy między innymi najnowszego Opla Insignię, który światową premierę miał ostatnio na wielkich targach we Frankfurcie. Mamy Nissana Leaf – jako pierwsi w Polsce prezentujemy ten samochód elektryczny.
Konwencja jest taka, że każdy gość targów ma czuć się swobodnie, dlatego wystawcy pozwalają na wejście do środka praktycznie każdego samochodu. Auta nie kupimy przez internet nie wyczuwają go osobiście, musimy trzymać się takiego standardu, mówi Stybor.
W Ergo Arenie prezentuje się ponad 30 wystawców prezentujących swoje najnowsze auta. „Ciekawą sprawą jest Opel Adam – samochód wyprodukowany przez gdański serwis, którego pracownicy badali preferencje kierowców z Trójmiasta. Powstał przez to samochód, który pasuje optymalnie do przeciętnego trójmiejskiego Kowalskiego”, mówi dziennikarz motoryzacyjny Bartosz Gondek.
Organizatorzy zadbali też o imprezy towarzyszące, był koncert TSA i charytatywny zlot motocyklistów. Do tego goście mogli obejrzeć kolekcję aut zabytkowych, obejrzeć popisowe jazdy motocyklem i posłuchać najbardziej profesjonalnego nagłośnienia do samochodów.