Mieszkanka Obliwic koło Lęborka zawiadomiła straż pożarną o pożarze domu we wsi. Po przyjeździe na miejsce, strażacy stwierdzili, że pożaru nie ma, a zawiadomienie było nieuzasadnione. W trakcie rozmowy telefonicznej, mieszkanka zaznaczyła, że w środku płonącego budynku są ludzie. Na miejsce pojechały cztery zastępy straży, ale pożaru we wsi nie było. Oficer dyżurny lęborskiej straży oddzwonił na numer, z którego wezwano pomoc. Jak się okazało, kobieta miała wezwać strażaków, aby wyciem syren obudzić nielubianych sąsiadów. – Nagranie rozmowy telefonicznej jest u nas zabezpieczone, nie chcę się na temat jego treści wypowiadać. To już jest sprawa policji, poinformował zastępca komendanta straży pożarnej w Lęborku Bogdan Madej. Aspirant Magdalena Zielke z lęborskiej policji potwierdziła, że wszczęto postępowanie w sprawie nieuzasadnionego wezwania strażaków.