Cel jest jeden. Znaleźć, bezpiecznie schwytać i przetransportować do schroniska. Na Wyspie Sobieszewskiej trwa akcja wyłapywania bezpańskich psów.
Watahy czworonogów są w tym rejonie coraz większym problemem. W akcji uczestniczy kilkanaście osób, strażników miejskich, strażaków, policjantów i pracowników schroniska. Jak mówią, zadanie nie jest łatwe, bo psy działają jak dobrze zorganizowana grupa przestępcza. Skutecznie chowają się w krzakach i na polach. Są jednak niebezpieczne. Były przypadki, że zagryzały inne zwierzęta.
Są już pierwsze efekty działań. Jak informują strażnicy, do tej pory dziś udało się schwytać dziesięć psów.