Gdański Zarząd Transportu Miejskiego chce wynająć ukrytych klientów, którzy sprawdzą czy panie w punktach obsługi i kontrolerzy biletów z Renomy sumiennie wykonują swoją pracę. ZTM wyznaczył standardy świadczonych usług, których każdy pracownik musi się trzymać. – Czas sprawdzić, jak to wygląda w praktyce, twierdzi Zygmunt Gołąb z Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku. – Tajemniczy klienci wcielą się w rolę pasażerów, którzy będą jechali na gapę. Chodzi o to, żeby sprawdzić czy te standardy są przestrzegane. Myślę, że jeśli kontrolerzy sumiennie wykonują swoją pracę i wypełniają standardy, które wynikają z umowy, to nie mają się czego obawiać, dodaje Gołąb
Pasażerowie, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk twierdzą, że to dobry pomysł, bo z kontrolerami bywa różnie:
– Pracują trochę, ale mało łapią, bo ludzie kasują szybko bilety. Jedni są agresywni, a inni grzeczni, to zależy. Jak jacyś młodzi nie chcą okazać biletu, to wtedy i kontrolerzy są agresywni. Jak się często jeździ to można rozpoznać, który z panów to kanar. Jeśli osoba kontrolowana jest niemiła, to oni też odpowiednio reagują. Ja nie miałem żadnych nieprzyjemnych sytuacji, ale ja uważam, że wykonują po prostu swoją pracę. To nie jest przyjemna praca, mówią podróżni.
Ukryci klienci w gdańskich tramwajach i autobusach mają pojawić się w połowie października.