Strajk w Stoczni Gdańsk zawieszony. Stoczniowcy grożą powtórką [VIDEO]

Trwający od rana strajk w Stoczni Gdańsk zakończył się. Stoczniowcy opuścili stanowiska pracy ponieważ nie otrzymali obiecanych, zaległych wypłat. Zapowiedzieli, że jeśli sprawa nie zostanie szybko załatwiona, w poniedziałek podejmą kolejne kroki. Decyzję o tym, czy protest będzie kontynuowany, stoczniowcy uzależniają od tego, czy na ich konta trafi wypłata. Jak mówią, dziś, po raz kolejny, mimo wyznaczonego terminu, wypłata się nie pojawiła. Wczoraj mieli otrzymać drugą ratę wynagrodzenia za sierpień. – Tak się jednak nie stało. Doszło do blokady kont bankowych stoczni. Ludzie mają dość tej sytuacji, mówił pod budynkiem zarządu wiceszef stoczniowej Solidarności Karol Guzikiewicz.

– Rano wybuchł strajk. Mimo obietnic, nadal nie otrzymaliśmy wypłaty. Zagrywki właścicieli, a głównie właściciela Skarbu Państwa spowodowały, że pieniądze przeznaczone na wypłaty zostały zajęte. Nas nie interesują rozgrywki. Część załogi ma dostać wypłatę, ale to nie jest rozwiązanie. Pracownicy żądają, żeby wszyscy dostali pieniądze, żeby nie było dzielenia na lepszych i na gorszych, dodał przedstawiciel Solidarności.

Wynagrodzenie w ratach pracownicy dostają od maja.

– Mamy dość, chcemy terminowej i normalnej pensji
, mówili pracownicy Stoczni Gdańsk, którzy porzucili pracę. W wyniku strajku stocznia stanęła. Jak podali związkowcy, w sumie pracy odmówiło dziś około 700 pracowników.

chłoppy

Stoczniowcy byli zaniepokojeni pogłoskami, że właściciel firmy porzucił procedurę ratowania stoczni. Portal trojmiasto.pl dotarł do strategii komunikacyjnej, jaką zamówił udziałowiec firmy, Agencja Rozwoju Przemysłu. Z dokumentu wynika, że ARP nie widzi dalszej możliwości finansowania stoczni, chce jednak odsunąć od siebie ewentualne oskarżenia o doprowadzenie do upadłości.

Dlatego zamówieni przez nią PR-owcy mają za zadanie obarczenie winą za wyniki i niezrealizowanie planu restrukturyzacji zarządu spółki

Dlatego zamówieni przez nią PR-owcy mają za zadanie „obarczenie winą za wyniki i niezrealizowanie planu restrukturyzacji zarządu spółki” Komunikacyjne „działania wyprzedzające”, których plan oficjalnie nie istnieje, mają przekonać, że biznesplan stoczni jest niewiarygodny i oparty na zbyt optymistycznych założeniach, a przedsiębiorstwo „nie ma szansy przetrwać”.

Z dokumentów wynika także, że ARP chce zwrócić uwagę na dobrą sytuację firm, które „myślały perspektywicznie, zdywersyfikowały produkcję, ograniczyły koszty”. Tym samym chce wykazać, że Stocznia Gdańsk była zarządzana w niewłaściwy sposób.

Tymczasem przedstawiciele właściciela Stoczni Gdańsk zapewniają, że jeszcze dziś zostaną wykonane przelewy na konta pracowników. Większość stoczniowców ma dostać wypłaty wieczorem, ich niewielka część ma poczekać do jutra.

[iframe src=”http://get.x-link.pl/904cb710-87f4-a056-39e8-f27a343c08e0,2a478f9c-f189-a974-6b08-48cd9ff28fec,embed.html” width=”715″ height=”350″ frameborder=”0″ ]
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj