Dwa i pół tysiąca złotych grzywny dla Greenpeace. Kare na ekologów nałożyła polska administracja morska za wrzucanie głazów do Bałtyku w czerwcu tego roku.
W ten sposób aktywiści protestowali w ten sposób przeciwko przeławianiu ryb przez duże trałowce. Akcja była prowadzona na otwartym morzu, na wysokości portu w Kołobrzegu. Działacze Greenpeace wrzucili do wody dwadzieścia jeden głazów. Każdy ważył około tony. Oprócz tego, bez zgłoszenia i zezwolenia organizowali postoje na polskich wodach terytorialnych.
Kontrolerzy z Urzędów Morskich w Słupsku i Szczecinie weszli na pokład statku Greenpeace pod niemiecką banderą, zrobili zdjęcia i sporządzili dokumentację. – Wszczęliśmy postępowania w tej sprawie i nałożyliśmy karę, poinformował dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku Tomasz Bobin. – Pouczyliśmy organizację, jakie przepisy obowiązują w Polsce i jak powinni się zachowywać. To było wykroczenie, karę dwóch i pół tysiąca złotych nałożył Urząd Morski w Szczecinie. Ja uznałem, że skoro Greenpeace został już ukarany to nie ma potrzeby jej dublowania, dodał Bobin.
Polska administracja morska powiadomiła również niemieckie służby dyplomatyczne o naruszeniu przepisów przez obywateli tego państwa.