Członkowie Stowarzyszenia Nasz Słupsk złożyli petycję w sprawie odwołania prezydenta miasta. Prezes Aleksander Jacek zaapelował do Macieja Kobylińskiego by oszczędził mieszkańcom kosztów referendum w sprawie odwołania z funkcji prezydenta i ustąpił przed głosowaniem. – Mamy tu oryginał hasła Macieja Kobylińskiego z poprzedniej kampanii wyborczej „Biorę odpowiedzialność” sprawdzimy czy nie są to słowa rzucane na wiatr, powiedział Jacek.
– Naszym zdaniem kolejny rok dryfowania Słupska pod rządami Macieja Kobylińskiego będzie katastrofą dla miasta, powiedzieli przeciwnicy Macieja Kobylińskiego i prosili mieszkańców by w razie braku dymisji mieszkańcy wzięli udział w referendum.
– Pan Aleksander Jacek ma czas na happeningi, a prezydent pracuje. Dymisji nie będzie, bo nie ma czasu na żarty, skomentował sprawę rzecznik prezydenta Słupska Dawid Zielkowski.
Referendum w sprawie odwołania Macieja Kobylińskiego odbędzie się w najbliższą niedzielę. By wynik głosowania był ważny w referendum musi wziąć udział przynajmniej piętnaście tysięcy sześćset osób. To już drugie referendum w tej kadencji, poprzednie odbyło się w listopadzie ubiegłego roku. Było nieskuteczne z powodu zbyt niskiej frekwencji.