Ruszyło śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska

– Jestem spokojny i pewny swoich racji – tak prezydent Gdańska komentuje decyzję Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu o rozpoczęciu śledztwa w sprawie jego oświadczeń majątkowych. Do prokuratury doniosło CBA, które ma wątpliwości dotyczące oświadczeń z lat 2007 – 2012. Jak ujawnił reporter Radia Gdańsk prokuratorzy przeanalizują dokumenty zgromadzone w ośmiu segregatorach, które wcześniej badało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Funkcjonariusze sprawdzali umowy zakupu siedmiu mieszkań, dwóch działek oraz umowy z osobami, które podnajmują nieruchomości od prezydenta. CBA skierowało wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez samorządowca.

Prokuratorzy wyjaśniają czy oświadczenia majątkowe Adamowicza są prawdziwe i czy są zgodne z prawem. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko prezydentowi czy członkowi jego rodziny. Postępowanie ma też wyjaśnić, czy prezydent nie naruszył ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Prokuratura zaznacza, że jest to początkowy etap śledztwa i nie będzie udzielać szerszych informacji na ten temat.

Prezydent Gdańska uważa, że decyzja o wszczęciu śledztwa jest działaniem rutynowym i oczywistym. – Spodziewałem się tego. Jestem, tak jak do tej pory wobec Centralnego Biura Antykorupcyjnego, tak i dla prokuratury w pełni dostępny, ja jak i moja rodzina i będziemy na wszystkie pytania odpowiadali. Jestem pewny swoich racji i będę je dochodził, będę je wyjaśniał i argumentował. Jestem spokojny – mówi Paweł Adamowicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj