Będzie nowy plan dotyczący ratowania Stoczni Gdańsk – tak postanowili na środowym spotkaniu właściciel Stoczni Siergiej Taruta i minister skarbu państwa Wojciech Karpiński. W mediacjach uczestniczył Lech Wałęsa. Agencja Rozwoju Przemysłu, która jest mniejszościowym udziałowcem, przedstawiła kilka pomysłów, ale na razie nie są one ujawniane. Natomiast główny właściciel Gdańsk Shipyard Group ma do końca listopada doszlifować biznesplan. Obecny polska strona uważa za nierealny.
W rozmowach ostatniej szansy mediował były prezydent Lech Wałęsa. Jak powiedział Radiu Gdańsk rzecznik właściciela Jacek Łęski, „jego obecność w takich sytuacjach jest cenna”.
Ukraiński właściciel ocenia, że stoczni potrzeba 180 milionów, by odzyskała rentowność i była w stanie funkcjonować. Siergiej Taruta gotowy jest wyłożyć 80 milionów. Tymczasem miesiąc temu minister skarbu Włodzimierz Karpiński mówił, że nie ma możliwości dalszego angażowania się w pomoc dla Stoczni. Minister ocenił, że Agencja Rozwoju Przemysłu spełniła 100% swoich zobowiązań, a ukraiński właściciel tylko 30%. Obie strony dają sobie jeszcze czas do końca listopada.