Nieznani sprawcy zniszczyli sklep w Gdyni. Właścicielem jest Kurd

20131107 113151

Kolejny ksenofobiczny atak w Trójmieście. Nieznani sprawcy namalowali wulgarny napis na sklepie orientalnym w centrum Gdyni. Jego właściciel Leo Alkan, który jest Kurdem, o sprawie poinformował policję. Jak mówi, czuje się nękany, bo to nie pierwszy podobny przypadek. Leo Alkan prowadzi kilka interesów, jest m.in. właścicielem dyskoteki. Jak mówi, bardzo często musiał zrywać tam rasistowskie nalepki. Zdarzało się też, że słyszał nieprzyjemne zaczepki. Nie zgłaszał tego jednak policji.

Czarę goryczy przelała dopiero sytuacja ze środowego poranka, gdy pracownica jego sklepu przy ul. 10 Lutego odkryła na drzwiach wulgarny napis na temat islamu.

– Myślę, że trzeba powiedzieć temu stop. Mam już dość nękania. O sprawie powiadomiłem policję oraz wysłałem w tej sprawie informację do ambasadora Turcji, mówi Leo Alkan. Jego pracownica podkreśla, że i jej zdarzało się słyszeć zaczepki, mimo że jest Polką.

– Ludzie często złośliwie rzucają „precz z Arabami”. Wytykają, że pracuje się dla obcokrajowców. Zanim zaczęłam pracować z Leo nie miałam pojęcia, że stopień niechęci do obcych jest w Polsce aż tak wielki, mówi kobieta.

To nie pierwszy podobny przypadek w ostatnim czasie w Trójmieście. W połowie października ktoś podpalił gdański meczet, a w poniedziałek na fasadzie synagogi we Wrzeszczu pojawiły się swastyki i symbole SS. Wszystkie sprawy bada policja.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj