Rośnie liczba osób podejrzanych o korupcję w gdańskim magistracie

Zarzuty usłyszała kobieta, która za łapówkę miała dostać mieszkanie komunalne. Nad sprawą cały czas pracuje prokuratura apelacyjna.
Śledczy dotarli do gdańszczanki, która bezprawnie miała dostać mieszkanie komunalne. Miała za to wręczyć 52 tysiące złotych jednemu z pośredników. Kobieta usłyszała zarzut, dostała dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

W sumie w aferę zamieszanych jest już 15 osób. Łącznie mają ponad sto zarzutów m.in płatnej protekcji i fałszowania dokumentów. W grupie tej, oprócz skorumpowanych urzędniczek, są też osoby, które wręczały łapówki i pośrednicy. Dotychczas prokuratorzy przesłuchali ponad 30 świadków. 10 z nich zgłosiło się dobrowolnie i dzięki temu uniknęło kary. Jak poinformował Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku śledztwo jest rozwojowe i będzie trwało tak długo, aż wszyscy zamieszani w aferę zostaną zatrzymani.

Proceder w Wydziale Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu trwał w latach 2007-2010.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj