Autor rzeźby usłyszał zarzut nieobyczajnego wybryku, dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Student ASP został już przesłuchany przez policję i wkrótce stanie przed sądem. Rzeźbiarzowi grozi 1500 złotych grzywny, areszt, ograniczenie wolności lub nagana. Policja przesłuchała przedstawiciela władz Akademii Sztuk Pięknych, który nie złożył wniosku o ściganie studenta. Zachodziło podejrzenie, że mężczyzna samowolnie wywiózł rzeźbę z uczelni. Okazało się jednak, że mógł to zrobić, bo jest ona jego własnością.
Dlatego policja postanowiała ukarać go za nieobyczajny wybryk. – Dziś lub jutro materiały w tej sprawie zostaną przekazane do sądu, powiedziała Lucyna Rekowska z gdańskiej komendy miejskiej.
Rzeźba, którą w październiku student przewiózł na Al. Zwycięstwa, stała przez kilka godzin przy czołgu, znajdującym się niedalego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Policja ją usunęła po skardze jednej z mieszkanek Gdańska. Wcześniej sprawę badała prokuratura, ale nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.