Od pięciu miesięcy obowiązuje ustawa śmieciowa, która miała ukrócić proceder wyrzucania odpadów do lasu, bo każdy ma możliwość wrzucenia do kubła dowolną ilości śmieci. Jednak jak ustalił nasz reporter niewiele się zmieniło. Mieszkańcy okolic Otomina skarżą się, że wciąż na skraju lasu lądują worki ze śmieciami. Do lasów regularnie wywożony jest gruz i meble.
Zdaniem Jacka Leszewskiego z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku jest za wcześnie by mówić o zmianach. Dopiero latem przyszłego roku po porównaniu kosztów wywozu i masy odpadów będzie można stwierdzić realną różnicę. Jacek Leszewski przyznał jednak, że wciąż jest kłopot z tak zwanymi odpadami wielkogabarytowymi, których wiele samorządów nie odbiera od mieszkańców.
W ubiegłym roku na wywóz śmieci z pomorskich lasów wydawano ponad milion złotych.