Kompostownia Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach nie działa. To skutki wczorajszego pożaru. Wieczorem zapaliła się składowana słoma. Nikt nie ucierpiał. – Ogień zniszczył część instalacji kompostowni. Przede wszystkim uszkodziły się rury odprowadzające powietrze z kompostowni do biofiltra. Instalacja zostanie wyłączona na czas od dwóch do sześciu tygodni, tłumaczy prezes zakładu Wojciech Głuszczak. Zdaniem prezesa gdańskiego zakładu nie powinno to jednak powodować większych niż dotąd uciążliwości zapachowych. 

To już czwarty w tym roku pożar składowanych w zakładzie odpadów. Najczęstszą przyczyną wcześniejszych zdarzeń były przywiezione w śmieciarkach tlące się odpady. Co tym razem wywołało ogień, nie wiadomo. Mógł to być samozapłon, zwarcie instalacji elektrycznej lub zaprószenie. Przyczyny pożaru określi specjalna komisja. Strat nie wyceniono, instalacja była jednak ubezpieczona.