Trwają intensywne prace nad przywróceniem do życia kultowego Ursusa C451. Pięć tygodni temu traktor przepchnięto do warsztatu, teraz jest już w połowie rozłożony na części. Zadania podjęli się nauczyciele i uczniowie z Zespołu Szkół Rolniczych w Rusocinie. Nasz reporter obserwował ich przy pracy.
– Pierwszy etap jest już zakończony. Wyznaczony do niego zespół dokonał demontażu osi przedniej, układu kierowniczego i zawieszenia. W tej chwili trwają prace nad demontażem silnika. Największe problemy mieliśmy z wyciąganiem lewego koła zamachowego, mówi szef szkolenia praktycznego Piotr Chylak.
– Wszyscy jesteśmy zaskoczeni, jak nasze chłopaki garną się do tej pracy. Do tego stopnia, że oni sami zaczynają szukać pewnych elementów do wymiany w swoich gospodarstwach i w swoich wsiach. I faktycznie są już pierwsze głosy mówiące, że gdzieś podobny ciągnik już tu działał, ktoś już go kiedyś miał, dodaje dyrektor Zespołu Szkół w Rolniczych w Rusocinie Marek Urbanek.
Grupa ochotników chce do czerwca uruchomić bohatera akcji „Kobiety na traktory”. Najtrudniejszy etap to uruchomienie silnika.