Napisanie listu może zmienić świat i los osób, których prawa są łamane – wierzą w to uczestnicy Maratonu Pisania Listów Amnesty International. Akcja odbywa się na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. Maraton potrwa do godz. 20:00. Organizatorzy akcji mają nadzieję, że w jej wyniku zostanie napisanych ok. tysiąca listów. Reklamują się nietypowym hasłem wśród młodych ludzi: „Zamiast siedzieć na fejsie… rusz tyłek na Maraton Pisania Listów”.

Uczestnicy wybierają w czyjej obronie chcą pisać. Proponowane osoby to: Jabeur Mejri z Tunezji, który został skazany za komentarze na Facebooku; Miriam Lopez, która próbuje dochodzić sprawiedliwości w Meksyku; społeczność Romów rumuńskich z Wrocławia, ofiary tajnych więzień CIA w Polsce oraz trójka więźniów z Placu Błotnego z Rosji.

Autorzy listów podkreślają, że nie ma żadnego szablonu. – Ważne jest to, żeby w takim liście zawrzeć to, co się myśli. Nie chodzi tu o mechaniczne podpisanie petycji na stronie internetowej – mówią uczestnicy akcji pisania listów.

Organizacja Amnesty International po raz pierwszy przygotowała akcję 12 lat temu w Polsce. Od tego czasu dzięki listom udało się poprawić sytuację wielu osób wobec, których prawa zostały złamane. Co roku udaje się pomóc kilku a nawet kilkunastu osobom. W ubiegłym roku na całym świecie napisano ponad 1 800 000 listów, z czego aż 189 103 wysłano z naszego kraju.