Sto tysięcy złotych za starty spowodowane pożarem. Takiej kwoty żądają władze Słupska od przedsiębiorcy, którego pracownicy zaprószyli ogień podczas remontu dachu kamienicy przy ulicy Solskiego. W czerwcu 2006 roku spłonęła część domu. Straty oszacowano na ponad trzy miliony złotych. Większość szkód pokryły towarzystwa ubezpieczeniowe.
– Naszym zdaniem resztę, czyli ponad sto tysięcy złotych powinna zapłacić firma prowadząca prace. Robotnicy bez właściwego nadzoru kładli na dachu papę ogrzewając ją otwartym ogniem. Proponowaliśmy ugodę, ale propozycja nie została przyjęta, mówi pełnomocnik Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku mecenas Bartłomiej Żukowski.
W 2009 roku roku Sąd Rejonowy w Słupsku za nieumyślne spowodowanie pożaru, zagrażającego życiu wielu osób oraz mieniu wielkiej wartości, skazał właściciela firmy Zygmunta P., majstra Jana K. oraz dwóch robotników – Mariusza W. i Wojciecha C. Kary to rok i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.