Jest wstępny kompromis w sprawie planu ochrony dla Zatoki Puckiej. Ponad 100 osób wzięło udział w konsultacjach poświęconych budzącym wiele kontrowersji planowanym ograniczeniom ruchu motorówek po zatoce.
Ustalono, że jednostki będą mogły pływać, ale nie w ślizgu. Jak mówi dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Andrzej Królikowski, przepis nie będzie obejmował trenerów i opiekunów zabezpieczających szkółki żeglarskie i regaty. Swobodnie po zatoce będą mogły pływać też kutry rybackie.
Mimo wszystko żeglarz i szkutnik Aleksander Celarek nie jest do końca zadowolony z efektów rozmów. Jak tłumaczy, ornitolodzy otwarcie mówią, że nie mają nic przeciwko windsurfingowi i kitesurfingowi, a jedynie motorówkom, które płoszą ptaki. Zdaniem Aleksandra Celarka obie formy sportu są ze sobą ściśle powiązane.
Plan ochrony ma zakładać także zakaz jakiegokolwiek pływania w rejonie ujść rzek Płutnicy i Redy oraz na połowie Suchej Rewy. Uwagi w tej sprawie można składać do końca stycznia. Dokument dla obszaru Natura 2000 ma zostać wydany najdalej za rok.