Aktywista Greenpeace Tomasz Dziemiańczuk już w Warszawie. Polak wrócił do kraju po 100 dniach spędzonych w Rosji. Wraz z grupą innych ekologów został zatrzymany za próbę wtargnięcia na platformę wiertniczą na Morzu Barentsa. Dziś zadeklarował, że nie zrezygnuje z walki o Arktykę. – Jako aktywny i świadomy obywatel mam zobowiązania wobec mojej planety, mojego kraju i mojego miasta. Te pierwsze zobowiązanie mogę wypełniać dzięki Greenpeace.
Dodał, że po powrocie do Gdańska zamierza skupić się na działalności lokalnej. Będzie nadal promować rower jako środek transportu i starać się o budowę kolejnych ścieżek rowerowych w Trójmieście. Zamierza też nadal szerzyć wiedzę o ekologii, powiedział Dziemianczuk po powrocie do Polski.