Wiceordynator ze Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku oskarżona o błąd w sztuce lekarskiej. Zwolniła ze szpitala pacjenta, który trzy dni później zmarł. Lekarka nie przyznaje się do winy. Chodzi o zdarzenie z października 2011 roku. Doktor Michalina P. pełniła dyżur na izbie przyjęć. Pogotowie przywiozło do szpitala Lesława K., który był nietrzeźwy, ale skarżył się na utrzymujący od trzech dni ostry ból brzucha.
Lekarz zaleciła mu terapię w domu i zwolniła ze szpitala. Trzy dni później pacjent trafił w ciężkim stanie do szpitala w Lęborku, gdzie zmarł. Jako przyczynę śmierci ustalono wielonarządową niewydolność organizmu. Potwierdzili to powołani w śledztwie biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Mężczyzna cierpiał na zapalenie trzustki.
Prokuratura Rejonowa w Słupsku oskarżyła doktor Michalinę P. o nieumyślne narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Lekarz nie przyznała się do winy. Grozi jej do roku więzienia, akt oskarżenia trafił już do sądu w Słupsku.