– To kibice bili na plaży Meksykanów, twierdzi większość świadków bójki, do której doszło w sierpniu ubiegłego roku w centrum Gdyni. Przed Sądem Rejonowym w Gdyni w procesie siedmiu kibiców zeznawali świadkowie.
Według części z nich, to kibice rzucili się na marynarzy. Jedna z zeznających przed sądem kobiet, opowiedziała reporterowi Radia Gdańsk, jak zapamiętała wydarzenia z 18 sierpnia. – Wyszłam z restauracji, która znajduje się na plaży. Usłyszałam krzyki i zobaczyłam, że za niewielką grupką cudzoziemców biegnie kilkadziesiąt osób. Później widziałam, jak biją jednego z marynarzy.
Kolejny świadek, wypowiadał się podobnie na temat zachowania marynarzy i kibiców: meksykanie grali w siatkówkę, w pewnym momencie kibice zerwali się i zaczęli biec w ich kierunku. Kibice bili obcokrajowców. Meksykanie starali się unikać konfliktów, nie byli agresywni.
Inni świadkowie zeznawali przed sądem, że na gdyńskiej plaży była ponad 100-osobowa grupa kibiców. Głośno się zachowywali, pili alkohol i odpalali race. Jak zeznała przed sądem jedna z kobiet, marynarze nie byli agresywni, nikogo nie zaczepiali.
Proces siedmiu kibiców Ruchu rozpoczął się przed gdyńskim sądem dwa tygodnie temu. Dwóch oskarżonych chciało dobrowolnie poddać się karze, ale sąd się na to nie zgodził. Uchylił wobec nich areszt i są sądzeni z wolnej stopy. Pozostali przebywają w areszcie. Zatrzymani kibicie przyznali się do pobicia marynarzy. Dwóch wyjaśniło, że sami zostali zaatakowani przez obywateli Meksyku rozbitą butelką.
Kolejna rozprawa w sprawie pobicia dwóch meksykańskich marynarzy została zaplanowana pod koniec stycznia.
W sierpniu kilkudziesięcioosobowa grupa pseudokibiców Ruchu Chorzów starła się z meksykańskimi marynarzami. Poszkodowanych zostało dwóch cudzoziemców.