Zwierzaki z gdyńskiego schroniska nadal czekają na nowy pawilon. Były nieprawidłowości

Rozbudowa gdyńskiego schroniska zakończyła się w listopadzie. Mimo to, zwierzęta wciąż nie trafiły z tymczasowych boksów do nowego budynku. Jak tłumaczy kierowniczka Ciapkowa Katarzyna Kownacka, obiekt nie został dopuszczony do użytku przez nadzór budowlany. Chodzi m.in. o braki w dokumentacji i niezgodność budynku z projektem budowlanym.

– Naszym zdaniem nie są to poważne zastrzeżenia. W trakcie budowy okazało się np. że ze względu na układ terenu musieliśmy przy jednym z wejść wybudować dwa schodki. Nie ma ich jednak w projekcie i to wytknął nam nadzór, powiedziała Katarzyna Kownacka.

Jak przekonuje kierowniczka, w ciągu najbliższych 2 tygodni wszystkie wątpliwości powinny zostać wyjaśnione. Kownacka liczy, że zwierzęta przeprowadzą się do nowego pawilonu w styczniu.

DSC 0115W budynku znajdzie się miejsce dla ok. 100 spośród 270 psów mieszkających w schronisku. Czworonogi, dla których przygotowywany jest pawilon, obecnie znajdują się w tymczasowych boksach.

Do redakcji Radia Gdańsk zgłosiła się zaniepokojona słuchaczka, która twierdziła, że nie są to dobre warunki dla zwierząt. Według niej, po dużych opadach psy śpią w błocie i kałużach. Z tym nie zgadza się jednak kierowniczka schroniska. Podkreśla, że w każdym boksie są budy. Co więcej, większa część każdej z zagród jest zadaszona.

– Oczywiście po deszczu błoto powstaje, ale tylko na niewielkim kawałku zagrody. Staramy się na bieżąco zasypywać je piaskiem. Na pewno grubą przesadą jest mówienie, że psy śpią w błocie, przekonuje Kownacka.

Władzom schroniska każdego miesiąca udaje się znaleźć dom dla 70-80 zwierząt, ale też co miesiąc podobna liczba nowych czworonogów trafia w to miejsce.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj