Mieszkańcy wsi Nowy Świat, graniczącej z gdańską dzielnicą Osowa boją się, że częste kursowanie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej odetnie ich od Trójmiasta. We wsi mieszka około tysiąca osób. Jest ona jedynym miejscem na trasie nowej kolei, gdzie nie będzie wiaduktu, a pozostaną szlabany. Jak mówi sołtys Nowego Świata Piotr Kurzyński, w godzinach szczytu pociągi mogą jeździć tak często, że nie będzie jak wyjechać z miejscowości.
– Obawiamy się również problemów z dojazdem służb, takich jak karetka, czy straż pożarna. Dotyczy to zresztą też części Chwaszczyna leżącej tuż obok nas. Jeszcze inna sprawa jest z naszym jeziorem, na które w wakacje zjeżdżają tłumy mieszkańców Gdańska. Obawiam się, że szczególnie oni nie będą czekali na otworzenie się szlabanów i będą przechodzić w niebezpiecznych miejscach, powiedział Piotr Kurzyński.
– Boję się o dzieci. Jak idą same, to są bardzo niecierpliwe i mogą wbiec na tory. A przecież nowe pociągi będą pędzić bardzo szybko, powiedziała reporterowi Radia Gdańsk zaniepokojona mieszkanka Nowego Świata.
Reporter Radia Gdańsk dowiedział się w biurze PKM, że po uruchomieniu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, w szczycie pociągi będą jeździć przez Nowy Świat co 15 minut. To może powodować problemy z wydostaniem się z tej miejscowości do Trójmiasta, zwłaszcza rano i po południu. Pierwsze przejazdy PKM zaplanowano na połowę 2015 roku.