Ma być wyższa nawet o dziesięć metrów, solidniejsza i ładniejsza. Palmiarnia w Parku Oliwskim wciąż czeka na remont, ale już doczekała się wstępnego projektu inwestycji. Zakłada on podwyższenie konstrukcji tak, żeby nieustannie rosnąca 180-letnia palma nie przebiła ponownie dachu budynku. Przypomnijmy, że do tego niecodziennego zdarzenia doszło na początku ubiegłego roku, kiedy drzewo osiągnęło taką wysokość, że wybiło jedną z szyb.
Katarzyna Kaczmarek z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku mówi, że planowana przebudowa ma nie tylko dać palmie przestrzeń, ale też ciepło. – Dotychczas palmiarnia była po prostu stalową, przeszkloną konstrukcją, z rosnącymi w środku roślinami. Wymagała ona dogrzewania. Zimą ciepło uciekało bardzo szybko, przez co uciekały też finanse. Teraz po raz pierwszy od momentu zbudowania palmiarni położymy szczególny nacisk na szczelność budynku. Będzie wreszcie tak, że to konstrukcja będzie dogrzewała palmiarnię, a nie palmiarnia – cały park, tłumaczy Katarzyna Kaczmarek.
Najpoważniejszą operacją w planowanej inwestycji będzie podniesienie konstrukcji palmiarni o 5-10 metrów i ponowne jej przeszklenie. Ma to uniemożliwić powtórkę sytuacji z początku 2013 roku, kiedy palmie… skończyło się miejsce. Rzeczniczka ZDiZ zapewnia, że te kilka metrów, o które palmiarnia będzie wyższa – wystarczy. – Nie ma obaw, że palma urośnie aż tyle. Wbrew pozorom, rośnie ona bardzo wolno, mówi naszemu reporterowi Katarzyna Kaczmarek.
Następnym krokiem po wykonaniu projektu jest uzyskanie przez zarządcę Parku Oliwskiego zgody konserwatora zabytków na remont. Potem ZDiZ będzie czekał na pieniądze na inwestycje, które najprawdopodobniej będą pochodzić z budżetu miasta Gdańska.