W Gdańsku prace zaczynają komisje lekarskie, kwalifikujące do służby wojskowej. Udział w badaniu lekarskim jest obowiązkowy. Na Pomorzu przejdzie je ponad 15 tysięcy osób. Ci, którzy się nie zgłoszą, będą ścigani przez policję. – Po zakończeniu kwalifikacji w stosunku do tych, którzy się nie zgłosili funkcjonariusze wystąpią do prokuratury o ściganie. Jest to bowiem przestępstwem, mówi Krzysztof Pałkowski z gdańskiego magistratu.
Kwalifikacja wojskowa pięć lat temu zastąpiła pobór, bo zawieszono obowiązkową służbę wojskową. Jej celem jest zebranie informacji o stanie zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi pod kątem ich predyspozycji do służby w armii. – Pozytywna weryfikacja nie oznacza automatycznego poboru do wojska. Żeby być do niego przyjętym trzeba zgłosić się na ochotnika. W innym przypadku poborowy zostanie z urzędu przesunięty do rezerwy, dodaje Krzysztof Pałkowski.
– Nie było tak źle. Musiałem się rozebrać, stanąłem na wadze, zmierzyli wzrost. Sprawdzili też wzrok i słuch, mówił reporterowi Radia Gdańsk jeden z uczestników badania. – Myślę o wojsku, może nauczyłbym się dyscypliny. Do tego wojsko to pewna praca i godziwa płaca, dodał kolejny z badanych.
Kwalifikację przeprowadzą wojewodowie przy współudziale szefów wojewódzkich sztabów wojskowych oraz starostów, wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast. O zdolności do czynnej służby wojskowej orzekają wojewódzkie i powiatowe komisje lekarskie.
Na badanie trzeba wziąć dowód osobisty lub inny dokument pozwalający na ustalenie tożsamości, posiadaną dokumentację medyczną, aktualne zdjęcie o wymiarach 3 x 4 cm bez nakrycia głowy oraz dokumenty stwierdzające poziom wykształcenia lub pobierania nauki.
Kwalifikacja wojskowa dotyczy głównie 18-letnich mężczyzn, a także tych starszych, którzy nie mają określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. Wzywane są również kobiety, które kończą naukę na uczelniach medycznych i weterynaryjnych oraz na kierunkach psychologicznych.