Marszałek Struk: Zarzuty prezydenta Gdyni to przerzucanie odpowiedzialności

Nieudolne działanie na oślep i szukanie winnego – tak pomorscy samorządowcy komentują list otwarty Wojciecha Szczurka. Prezydent Gdyni napisał apel do ludzi polityki i mediów w obronie polskich interesów. Wojciech Szczurek obawia się, że decyzją Komisji Europejskiej będzie musiał oddać sto milionów złotych z publicznych środków na budowę lotniska w Kosakowie. Winą za to obarcza antypolskie nastawienie europejskich urzędników. Jego zdaniem inne kraje blokują rozwój Polski, forsowane są interesy silniejszych państw, a nasi europosłowie nie dbają o interes narodowy.

– Coraz więcej polskich firm, instytucji, jednostek samorządowych pada ofiarą niekorzystnych decyzji, wprowadzanych przez instytucje unijne. Gdynia umie sobie radzić z takimi trudnościami. Wystarczy wspomnieć łagodny przebieg kryzysu na rynku pracy spowodowanego koniecznością likwidacji Stoczni Gdynia, uzasadnianej przez Komisję Europejską niedozwoloną pomocą publiczną. Musimy jednak zacząć głośno zadawać pytanie: Dlaczego mamy się podporządkowywać absurdalnym decyzjom? – napisał Wojciech Szczurek. Wiceprezydent Gdyni Ewa Łowkiel tłumaczyła w Radiu Gdańsk, że wszystko wskazywało na to, że lotnisko może w tym miejscu powstać. I zrobią wszystko, żeby się tak stało. – Pytanie o to jak daleko UE powinna ingerować w niezależne prawa samorządów czy kraju. A widzimy, że tak ingerencja sięga głęboko – mówi Ewa Łowkiel.

Marszałek województwa Mieczysław Struk uważa, że zarzuty prezydenta Gdyni to przerzucanie odpowiedzialności. Przypomina, że to sama Gdynia, bez konsultacji z sąsiednimi samorządami, podjęła decyzję o inwestycji. Teraz musi sobie z tym problemem poradzić. – Ale będzie to też problem całego regionu, bo nie zostanie to rozstrzygnięte na poziomie Unii Europejskiej. Komisja może uznać dotację za niedozwoloną pomoc publiczną i dalej kłopot pozostanie. Włożono już w budowę sporo pieniędzy i nie będzie można tego sprzedać – zauważa marszałek, bo terenem zarządza MON. – Więc jeśli nie będzie inwestora, to władze regionu i Trójmiasta będą musiały pomóc Gdyni. Bez wątpienia decyzja o budowie lotniska była błędna – powtarza marszałek Struk.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zauważa tymczasem, że sama Gdynia uzyskała z UE pieniądze na wiele inwestycji i dzięki nim się rozwija. Natomiast jak ktoś chce wejść od jakiejś drużyny, to musi przestrzegać reguł, które obowiązują.

Europoseł Jarosław Wałęsa powiedział Radiu Gdańsk, że prezydent Szczurek nieudolnie próbuje bronić swojej decyzji. Jego zdaniem popełnił błąd, za który będzie trzeba zapłacić. – KE egzekwuje po prostu prawo wspólnotowe i nie ma, co się na to obrażać. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tej drastycznej decyzji dotyczącej zwrotu pomocy publicznej, choć na tym etapie wydaje się ona przesądzona – uważa Jarosław Wałęsa.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski przypomina tymczasem, że jego partia od kilku lat mówi o konieczności obrony interesów narodowych. Zwłaszcza temat podnoszono w 2006 i 2007 roku, kiedy był problem ze Stocznią Gdynia. – Szkoda, że prezydent Szczurek wtedy tego problemu nie widział. Ale dobrze, że teraz się obudził – mówi poseł Jaworski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj