– Były nieprawidłowości w dawnym Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku. Lekarze operujący pacjentów komercyjnych mogli nie sprawować nad nimi właściwej opieki, zeznał dziś przed sądem lekarz Marek Ciecierski, były kierownik Oddziału Chirurgii Naczyniowej. Ciecierski jest świadkiem w głośnym procesie Szwedki, która po zabiegu zapadła w śpiączkę. Proces wytoczyła placówce matka poszkodowanej.
Marek Ciecierski powiedział, że można było odnieść wrażenie, iż w szpitalu preferowane są zabiegi płatne. Pielęgniarki oraz oddziałowa zgłaszały mu też, że opieka nad pacjentami komercyjnymi była niewystarczająca. Według jego wiedzy takimi osobami mogli zajmować się wyłącznie lekarze prowadzący operację.
– Gdy kończyli dyżur, pacjenci zostawali wyłącznie pod opieką pielęgniarek. Jeśli z chorym działo się coś poważnego, oczywiście inni lekarze natychmiast reagowali. Nie mieli jednak prawa sprawować ciągłego nadzoru nad tymi pacjentami, zeznał lekarz. Dla osób, które przyjeżdżały na płatne zabiegi, przeznaczone były dwie odrębne sale.
Obrona podnosi tymczasem argument, że Szwedka przed operacją zataiła, że miała padaczkę. Pełnomocnik poszkodowanej Krystyna Urbańska wyjaśnia, że kobieta w dzieciństwie miała epizod drgawkowy. – Była prewencyjnie leczona pod kontrolą neurologa dziecięcego. Po kilku latach zalecił on odstawienie leków i napady nigdy się już nie powtórzyły. Padaczka nigdy nie była u niej zdiagnozowana, mówi Krystyna Urbańska.
Tymczasem stan zdrowia Szwedki nieznacznie się poprawia. Efekty przynosi terapia muzyczna. – Reaguje na bodźce. Spokojna, relaksująca muzyka pozytywnie na nią wpływa, rozluźnia się i jest spokojniejsza. Odmienną, ale adekwatną reakcję wywołują dźwięki dynamiczne. Również jak jest dużo osób w pomieszczeniu, to kobieta jest niezadowolona i bardziej spięta, mówi mecenas Urbańska.
Kobieta jest pod stałą opieką lekarzy i rehabilitantów. Jej rodzina domaga się odszkodowania i zadośćuczynienia. Nakazem sądu dostała już jednorazową zapomogę w wysokości 35 tysięcy złotych. Otrzymuje też comiesięczną rentę – 12,5 tysiąca złotych.