Trwa naprawa uszkodzonego gazociągu w okolicach Słupska. Dostawy gazu bez zakłóceń

thumb DSC 0247

Do godziny 16:00 we wtorek potrwa naprawa uszkodzonego gazociągu w okolicy miejscowości Reblino pod Słupskiem. W poniedziałek po południu uszkodziła go koparka. Ewakuowano mieszkańców okolicznych domów, przez pięć godzin zamknięta była obwodnica Słupska, przez ponad trzy godziny nie kursowały pociągi w kierunku Szczecina.

W Słupsku nie ma żadnych kłopotów z dostawą gazu. Miasto jest zasilane od strony Koszalina. Uszkodzony przez koparkę rurociąg to nitka Słupsk-Bytów, która została oddana do użytku w roku 2008. Rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa Katarzyna Wróblewicz potwierdziła, że przyczyną awarii było uderzenie łyżką koparki w 300-milimetrowej średnicy gazociąg wysokiego ciśnienia.

– Koparka po prostu zrobiła dziurę w rurze, którą gaz płynie pod ciśnieniem co najmniej 35 atmosfer. Stąd bardzo szybki wypływ gazu z uszkodzenia. Gazowa mgła pokryła okoliczne pola i było duże zagrożenia wybuchem. To mogła być sytuacja podobna do tej z okolic Ostrowa Wielkopolskiego. Na szczęście gaz nie eksplodował, a strażacy szybko schłodzili uszkodzony rurociąg, powiedziała rzecznik.
thumb DSC 0254
Nie wiadomo, jakie prace na polu w okolicach Reblina wykonywali robotnicy, którzy uszkodzili rurociąg. Na pewno nie pracowali na rzecz gazowników. Ustali to śledztwo policji i prokuratury. Na razie ekipa gazowników musi wymienić dwumetrowy uszkodzony fragment rury, potem będą próby ciśnieniowe i dopiero po ich pomyślnym zakończeniu gazociąg będzie mógł być znowu wykorzystywany.

Aktualizacja
***
Z uszkodzonego gazociągu pod Reblinem gaz wydobywał się pod ciśnieniem ponad 35 atmosfer, powodując mgłę. Strażacy postawili kurtynę wodną by nie dopuścić do eksplozji, schładzali też uszkodzoną rurę.

– Ze zgłoszenia wynikało, że rurociąg uszkodzono podczas prac ziemnych, gdy w pobliżu roboty wykonywała koparka. Będziemy ustalać okoliczności, najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało, powiedział rzecznik słupskiej policji podkomisarz Robert Czerwiński.

Z obu stron wyłączono dopływ gazu do uszkodzonej instalacji. Gazownicy usuwają awarię, a policjanci ustalają okoliczności zdarzenia. Ewakuowani mieszkańcy wrócili do domów. Nikomu nic się nie stało.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj