„Jeden pierścień, by rządzić wszystkimi”. Tę bardzo przydatną i ekonomiczną poradę w swojej powieści „Władca Pierścieni” dawno temu zamieścił brytyjski pisarz J.R.R. Tolkien. Tym samym tropem w listopadzie ubiegłego roku poszli warszawscy urzędnicy. Jednak nie chodziło o posiadającą magiczne właściwości biżuterię, a o numer telefonu, dzięki któremu mieszkańcy miasta mogą zgłosić sprawę do każdej instytucji. Podobne plany ma Gdynia.
Jak czytamy na portalu trojmiasto.pl, numer 19115 zastąpił wszystkie telefony interwencyjne w mieście. Pomysł na takie rozwiązanie w stolicy został wzięty zza oceanu. Podobna linia funkcjonuje już np. w Nowym Jorku. Według rzecznika prasowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Bartosza Milczarczyka, wszystko, co jest związane z miastem, można zgłosić i załatwić dzwoniąc pod jeden numer. Wyjątkiem są sprawy związane z zagrożeniem życia. Dzwoniąc na numer 19115 można np. dowiedzieć się, o której godzinie z danego przystanku odjeżdża tramwaj, można zgłosić dziurę w drodze i zepsutą latarnię.
Numer jest obsługiwany przez samych urzędników, którzy odbierają telefon 24 godziny na dobę, przez cały tydzień. Miejski magistrat nie zatrudnił do obsługi ani jednej osoby, wystarczyło przenieść odpowiednich urzędników z innych działów.
Zdzisław Kobyliński, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności, uważa, że w Gdyni takie rozwiązanie może funkcjonować. Już trwają rozmowy z firmami, które miałyby zrealizować ten projekt. Oprócz samego numeru, przewidziana jest również strona internetowa i aplikacja na smartfony. Urzędnik gdyńskiego magistratu w rozmowie z trójmiejskim portalem powiedział, że mieszkańcy, którzy zalogują się na stronę otrzymają informacje kulturalne, sportowe, ostrzeżenia pogodowe oraz wiadomości o zmianie w organizacji ruchu. Mieszkańcy, dzięki aplikacji, sami mogliby zgłaszać awarie w mieście.
Według Zdzisława Kobylińskiego, w budżecie miasta są już zagwarantowane pieniądze na realizację projektu.