Wzmocniono brzegi kanału, przebudowano wał przeciwpowodziowy, powstała nowa ścieżka i odbudowano mosty – zakończyła się modernizacja Kanału Raduni w Gdańsku. Prace rozpoczęto w 2011 roku. Były konieczne, by nie doprowadzić do powtórki z 2001 roku, kiedy ulewny deszcz spowodował przerwanie ziemnego wału. Zalanych zostało wiele domów w Świętym Wojciechu, Lipcach i na Dolnej Oruni. Ponad tysiąc osób straciło dach nad głową. Mieszkańcy dobrze pamiętają tamtą powódź.
– Wody nie można było powstrzymać, wszystko się kładło pod jej naporem. To był przerażający widok – mówi jedna z mieszkanek Oruni. – Pamiętam, jak żona poszła do sklepu na drugą stronę ulicy. Musiałem wyjść i pomóc jej wrócić, bo ciężko było chodzić w rwącej wodzie – dodaje inny mieszkaniec.
Wszyscy wierzą, że teraz będzie bezpieczniej i że na tyle wzmocniono wały, że sytuacja sprzed kilkunastu lat już się nie powtórzy. – Teraz jest znacznie ładniej, jest lepsza ścieżka do spacerów nad Radunią i jest bezpieczniej dla dzieci.
Wkrótce mają rozpocząć się odbiory techniczne, do zrobienia zostały jeszcze drobne prace. Modernizacja kanału Raduni objęła odcinek od granicy Gdańska do Biskupiej Górki, łącznie 7,5 kilometra. Kosztowała 133 miliony złotych. Pieniądze pochodziły z budżetu państwa.