„Ukraina jest w Europie„, „Nie dla ekspansji Rosji na Krymie„, z takimi hasłami na ustach kilkadziesiąt osób manifestowało dziś przed konsulatem Rosji w Gdańsku. Wśród pikietujących pojawił się pisarz Paweł Huelle. – Setki rosyjskich żołnierzy są na Krymie, nie można dopuścić do rozpadu naszego kraju, mówili uczestnicy pikiety. – Jesteśmy tutaj, żeby powiedzieć „nie” dla przemocy, separatyzmu, żeby powiedzieć, że życzymy pokoju dla swojego kraju. Nasz naród jest jednością. Nie ma podziału na wschód i zachód, można było usłyszeć przed konsulatem Rosji w Gdańsku. Uczestnicy krzyczeli: „Putin – hańba”, „Pokój na Ukrainie”.
Gdański pisarz Paweł Huelle także przyszedł przed konsulat wesprzeć Ukraińców. – Przyszedłem tu jako gdańszczanin, Polak i wasz sąsiad. Chciałbym, żeby to zło na Ukrainie jak najszybciej się skończyło, a wróciła tam solidarność. Powinniśmy też podjąć wszelkie działania, społeczny i polityczne, żeby pomóc naszym sąsiadom, mówił Paweł Huelle.
Dodał też, że ma informacje o brutalnie pobitym wczoraj ukraińskim pisarzu i poecie Serhiju Żadanie. – Jest w takim stanie, że trzeba będzie przetransportować go do szpitala w Polsce lub na Litwie, powiedział Paweł Huelle.