8 lat więzienia grozi autorowi prowokacji wobec sędziego z Gdańska. Miała związek ze sprawą Amber Gold. Prokuratura w Zielonej Górze postawiła mu zarzuty. We wrześniu 2012 roku Paweł M. zadzwonił do Ryszarda Milewskiego, ówczesnego prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, i podając się za przedstawiciela kancelarii premiera ustalał z nim szczegóły procesu przeciwko właścicielom Amber Gold. – Śledczy postawili mu zarzuty dotyczące podrobienia bądź przerobienia dokumentów, poplecznictwa, wyłudzenia pieniędzy oraz podszywania się pod funkcjonariusza publicznego– powiedział Grzegorz Szklarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Mężczyzna miał częściowo przedstawione zarzuty w lipcu ubiegłego roku, ale od tamtego czasu prokuratura nie mogła się z nim skontaktować. Był poszukiwany listem gończym.
Sprawa głośnej rozmowy telefonicznej Pawła M. z prezesem gdańskiego sądu była nadzorowana przez Prokuraturę Generalną. Jak wyjaśnia Grzegorz Szklarz, w toku postępowania zarzuty wobec sędziego Milewskiego zostały umorzone w czerwcu ubiegłego roku. Oskarżony został natomiast autor samej prowokacji. Po ujawnieniu sprawy sędzia Ryszard Milewski został odwołany ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Został też ukarany dyscyplinarnie za uchybienie godności sędziego.