Lwy coraz bliżej powrotu do gdańskiego ZOO. W sobotę zawieszono wiechę na powstającym budynku lwiarni. Dyrektor ogrodu w Oliwie Michał Targowski podkreśla, że będzie to obiekt, w którym zwierzęta będą czuły się jak na wolności. W pawilonie będą dwa duże pomieszczenia z półkami skalnymi, na których lwy będą się wylegiwać. Przygotowano także dwuhektarowy wybieg, jeden z największych w Europie. Tam także znajdą się skały i inne miejsca, w których zwierzęta będą mogły odpoczywać. Na początku w lwiarni zamieszkają trzy samice i jeden samiec, które przyjadą z Francji. Jak podkreśla Michał Targowski, można spodziewać się, że stado szybko się zwiększy.
– Nie mamy jednak zamiaru rozmnażać zwierząt bez końca. Usatysfakcjonuje nas niewielkie stado. Poza tym należy pamiętać o kosztach ich utrzymania. Jeden lew dziennie je siedem kilogramów mięsa. W skali roku przy czterech sztukach wychodzi ponad 10 ton pokarmu, tłumaczy dyrektor Targowski.
Jego zdaniem wyższe koszty funkcjonowania ogrodu uda się zrekompensować wyższymi wpływami z biletów. Dyrektor liczy na podobny efekt jak po otwarciu pawilonu dla żyraf – wtedy więcej osób zaczęło odwiedzać gdańskie ZOO.
Lwy żyły w Oliwie do początku lat 90. Odesłano je jednak do innych ogrodów, ponieważ gdański nie dysponował odpowiednim miejscem do przetrzymywania tych zwierząt.
Otwarcie nowej lwiarni ma się odbyć w październiku. Powstaje obok głównego parkingu oliwskiego zoo. Goście ogrodu będą mieli dostęp do pawilonu przez cały rok. Zwierzęta obejrzą przez specjalne szyby. Dzięki nowemu obiektowi, czas zwiedzania zoo wydłuży się o ok. godzinę.
Inwestycja będzie kosztować ok. sześciu milionów złotych. Finansuje ją Miasto Gdańsk.